sobota, 24 maja 2014

Recenzja "Niezgodna" (książka)

Witam w nowej serii postów, czyli po prostu recenzji książek, filmów, blogów i czego jeszcze tam zapragniecie. Na pierwszy rzut pójdzie "Niezgodna", lecz nie film, a książka (nie chcę sobie psuć opinii o tym dziele oglądając film c:)


Opis: Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony.
Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny – i musi być wyeliminowany...
Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość.
Tymczasem wybucha krwawa walka między frakcjami.
A Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.

Mamy tu do czynienia ze światem dystopicznym. Rząd, bojący się kolejnych wojen, zaczyna kwalifikować ludzi do podanych frakcji i cech. Sam pomysł jest nowy, co przyciągnęło moją uwagę. No może też całe zamieszanie wokół filmu i oferta w Biedronce. Jest to też debiut Veronici Roth, porównywany do "Igrzysk Śmierci". Tutaj pojawia się moje pierwsze zastrzeżenie - oprócz dystopijnego świata i bohaterki, która musi walczyć o przetrwanie nic te książki nie łączy. Igrzyska zdecydowanie są lekturą dla młodzieży jak i dla osób starszych (wg. mnie dzięki narracji głównej bohaterki jak i podejściem do tematu korupcji), a Niezgodna raczej już do tego przedziału się nie zalicza.


Wszystkie frakcje są całkiem dobrze wykreowanych, chociaż akcja typu "było wszystko pięknie ładnie, ale nagle się zepsuli" jest całkiem typowa. Najbardziej boli mnie słabe przedstawienie całego świata. Po przeczytaniu nadal nie miałam wyobrażenia, jak to wszystko ma wyglądać. Kolejnym minusem jest za szybkie przechodzenie do akcji, a brak uczuć głównej bohaterki (zwykle były w ważniejszych momentach), przez co też nie przeżyłam emocjonalnie końca książki. Następny minus to brak dobrych myśli. Chodzi mi tu o wypowiedzi i cytaty postaci, z których można by było wziąć cały morał powieści. Dopiero patrząc na całokształt możemy go z niej wyciągnąć. I teraz mogę stwierdzić główny problem tej książki - jest dobry pomysł, ale złe wykonanie.

„Jestem Niezgodna. I nie można mnie kontrolować.”

Główna bohaterka Tris okazuję się Niezgodną - łączy w sobie cechy Altruizmy, Nieustraszoności i Erudycji. Porzucając Altruizm wstępuje do Nieustraszoności, gdzie z Beatrice zmienia się w Tris. Czuję niedosyt w przedstawieniu głównej bohaterki. Autorka głównie skupiła się na jej zaletach (odwaga, bezinteresowność, blablabla), chociaż dzięki niektórym działaniom zdobyła moje serce. Kolejnym bohaterem w kolejce jest Cztery - trener Nieustraszonych. Mam do niego takie same odczucia co do Tris - zbyt dużo zalet, zbyt mało wad (chociaż na końcu coś tam już się pojawiło). O wątku miłosnym nie wspominam, bo jest zbyt prosty i przewidywalny, za co autorka ma duży minus.
I teraz bohater z którego najbardziej się ucieszyłam - Will. Każdy chłopak o imieniu Will jest dla mnie istotą boską, ale w tym przypadku trochę się zawiodłam. Słabo rozwinięty (tak jak większość postaci), jedynie spodobał mi się pod względem inteligencji i bystrości. Podobnie jest z Christiną, która tylko na początku była dobrze przedstawiona, a później stała się dosyć mdła. Reszta bohaterów zaskoczyła mnie, bo jak na postacie drugo -i trzecio- planowe są ciekawe i interesujące.

 „Frakcja ponad krwią”

Mimo wszystkich moich narzekań uważam książkę wartą przeczytania i czekam, aż w moje ręce trafi drugi i trzeci tom. Ocena: 6.5/10 
Nie zabijcie mnie za tą recenzję, brak wprawy robi swoje c: Kolejna recenzja będzie o pewnym anime, które podbiło moje serce. A co potem? To się jeszcze okaże.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz