środa, 8 października 2014

"Gdybyś mnie zastał śpiącego, nie wahaj się mnie obudzić. Byłoby głupio, gdybyśmy się nie spotkali z powodu jednej minuty, nie uważasz?"

jestem zmęczona
Witajcie. Dzisiaj chciałabym po prostu napisać o tym, co ostatnio dzieje się w moim życiu. Nie jest zbyt wesoło, jeśli chodzi o moje zdrowie. Przez ostatnie dni czułam się okropnie, i w sumie nadal nic się nie zmieniło. Jestem teraz jednym wielkim kłębkiem nerwów, co mi wcale nie pomaga. Ogólnie jestem osobą, która okropnie boi się chorób i śmierci. Jeśli coś mi dolega, to od razu panikuję. Niestety pokarano mnie słabą psychiką.

"Właściwie nie boję się nieznanego. Tylko trochę szkoda mi tracić to, co znam."

 Przejdę do ostatnio "popularnego tematu" - śmierci pani Ani Przybylskiej. To smutne, że teraz zyskała taki rozgłos, akurat wtedy, kiedy go nie potrzebuje. Ostatnio jako lekturę miałam "Oskara i Pani Różę", która jest piękną książką. Porusza bardzo bliski mi temat (pewna osoba w mojej rodzinie jest obecnie w ciężkim stanie i niestety choruje na raka). Muszę się przyznać do tego, że płakałam przez cała książkę. Jeden z cytatów umieściłam nawet w tytule.
 Wróćmy do mnie jeszcze na jedna chwilę. Poszłam teraz do gimnazjum, ogólnie jest zajedwabiście, lubię moją klasę, nauczyciele są spoko (niekiedy nawet nie przychodzą na lekcje c':). Tylko to zdrowie mi dokucza. Najgorsze jest to, że ja już mam w pewnym momencie tego wszystkiego dość. nie mam już siły ogarniać podstawowych rzeczy. Sił psychicznej, bo fizycznie jeszcze jakoś daje radę.

"(…) życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."

 Spokojnie, nie mam żadnych myśli samobójczych czy coś, po prostu chciałabym chociaż raz odpocząć od wszystkiego, co mnie ostatnio spotyka. I pewnie znajdą się osoby, które powiedzą "Inni mają gorzej, nie powinnaś narzekać". No cóż, ale mnie nie obchodzi życie innych, tylko moje. I mam nadzieję, że dam radę je uporządkować i wreszcie zacznę prowadzić "normalny tryb". Aby nie zostawiać was z tylko moimi przemyśleniami i bólami, dam kawałek kolejnego rozdziału Marionette i kilka rysunków, które ostatnio narysowałam.

"Zapukałam jeszcze kilka razy, jednak nadal nie dostawałam odpowiedzi. W całym domu panowała cisza. Pustka. Żadnej żywej duszy, gdy ja się nawet do nich nie zaliczałam. Nie wiedziałam, czy miałam martwić się zamkniętymi drzwiami i braku kogokolwiek, bo nic nie mówiło mi, co mam robić. Byłam bardziej pusta od mojego domu. Nie wiedziałam, jak być człowiekiem z uczuciami i emocjami."

Rozdziału spodziewajcie się w-sumie-nie-wiem-kiedy-ale-postaram-się-szybko-go-napisać.

Prace są też na moim dA - http://littleshaane.deviantart.com/

Trzeci już re-color basic'a Varii c':

Ogólnie może pożegnam was pozytywnym akcentem. Złożyłam zamówienie na Yatta.pl, które powinno przyjść już w tym tygodniu <3 Zamówiłam w pizdu przypinek, 3 mangi i magazyn Smash! nr.2. Postaram napisać się posta o zawartości i ją trochę ocenić, gdy do mnie dotrze. A tym czasem żegnam się z wami, życzę powodzenia, do następnego wpisu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz