sobota, 23 marca 2013

Call me...

... Nataliasz.
Czyli co było u nas w szkole :D Ogólnie ja kocham i nienawidze mojej klasy. Ale cóż, od czego są koledzy? Bez nich nie byłoby zabawy C; A więc opowiem w punktach co się działo.

∙ Wywaliłam moją kochaną Ulę :D

No cóż, biegła to jej przywaliłam śnieżką. Jednak los chciał aby dostała w twarz i się wywaliła. Naszczęście zaczeła się śmiać i nic się nie stało. Ale i tak miałyśmy ubaw :D

∙ Obraziłam się na księdza :>

No co? Ja tam miałam dobre chęci o o tym wie tylko Laura.

∙ Zgubiłam rękawiczkę, a później ją znalazłam.

Genius Nataliasz strike again. Wypadła mi na świetlicy i przez cały czas miałam jedną moją a jedną Ewy :D

∙ Oddawać układankę >:[

Moja biedna układanka z Kangurka, była chyba w rękach dziesięciu osób. I jeszcze do tego moja mama mi ją zabrała aby ułożyć.

No więc to tak w skrócie. Oczywiście wydarzeń było więcej, ale ich nie pamiętam. Napiszę jeszcze post o książkach i kilka faktów o mnie.

1 komentarz: